Tired

   

hejkaa

Obiecuje sobie napisac tego posta juz od 2(?) tygpdni. Nie raz juz sobie mowilam 'napisze dzis posta!' oczywiscie za kazdym razem zwlekajac to na wieczor, badz noc, po czym po prostu sie kladlam, gotowa pisac posta i po prostu zasypialam:) Typowe. Mam nadzieje, ze tego posta skoncze pisac i opublikuje jeszcze dzisiaj haha. 

I oczywiscie nie moze zabraknac pytania 'co u mnie?'. Jestem zmeczona. Jestem osoba, ktora potrzebuje duzo snu, zeby czuc sie dobrze. W tygodniu nie ma mowy o wysypianiu sie, bo niestety musze wstawac po 6, a nie chodze spac wczesniej niz po 23, bo po prostu mi sie nie chce, ale rano moje wstawanie to porazka, bo mimo, iz dzien wczesniej wmawiam sobie, ze jutro wstane przy pierwszym budziku, to i tak konczy sie na tym, ze zanim wstane zadzwoni z 10 budzikow. Fakt, iz musze wyjsc z pod koldry i bedzie mi zimno (bo zawsze jest z rana) mi wcale nie pomaga, wiec podsumowujac nie jestem rannym ptaszkiem i po prostu kocham spac, haha. 

Oprocz mojego zmeczenia to jest w miare okej. Czesto mam jakies dolki, ale po jakims czasie przechodza. 

A co do halloween, to spedzilam je naprawde oki. Bylam u kolezanki, no i jak to w halloween ogladalysmy starszny film, tym razem bylo to paranormal activity 2. Slodycze, wyglupy jak to zawsze z kolezankami. Jedyne, co nie dopisalo to pogoda, bo strasznie padalo i wialo, wiec nie wyszlysmy na dwor, ale mimo to bylo mega. Po za tym mamy juz 1 listopada! Teraz czekac tylko na swieta. 52 dni! Obchodziliscie halloween? :)